27 lipca 2013

Jeździec Znikąd (2013) - recenzja filmu

Jeździec Znikąd
Jeździec Znikąd (The Lone Ranger) to film przygodowy Gore'a Verbinskiego z 2013 roku, dystrybuowany przez Disney. Opowiada on o perypetiach stróża prawa Johna Reida, w którego wcielił się Armie Hammer chcącego pomścić śmierć swoich towarzyszy (a przede wszystkim swojego brata) oraz pozytywnie zakręconego, ekscentrycznego Indianina, Tonto (w tej roli znakomity Johnny Depp).

John, młody, stroniący od używania przemocy prokurator, wraca po ukończeniu studiów prawniczych w swoje rodzinne strony, gdzie szybko okazuje się, że wyuczone zasady a także jego ideały i światopogląd zostaną zrewidowane przez brutalność życia na prowincji. Stróż prawa przekonuje się na własnej skórze, jak łatwo wpaść w zasadzkę oraz jak dużo trzeba mieć szczęścia aby ujść z niej bez większego szwanku. Na horyzoncie wydarzeń maluje się również nieprzyjemna wizja rychłego rozgorzenia konfliktu z Indianami. Wszystko to sprawia, że prokurator postanawia założyć maskę i samemu wymierzać sprawiedliwość, w czym wspierać go będzie Tonto.

Tonto, przesądny Indianin, usiłujący nawiązać kontakt z przodkami a jednocześnie twardo stąpający po ziemi w innych kwestiach (ciągle prowadzi "wymiany" towarów, również z już nieżywymi), jest zupełną przeciwnością młodego prokuratora. Dzięki temu zawiązuje się między nimi szczególny rodzaj przyjaźni a ich przepychanki słowne są przezabawne i sprawiają, że obydwie postacie wydają się być bardziej realne a zarazem kolorowe, inne od siebie, charyzmatyczne (każda na swój sposób).

Dwójka przyjaciół będzie chciała wspólnie pomścić śmierć pozostałych stróży prawa, tym samym wpadając na trop szeroko zakrojonego spisku dwójki braci, których to Tonto spotkał przed laty. Wskazał on im źródło rzeki, a tym samym  niepojętej ilości srebra) w zamian za tandetny zegarek. Była to fatalna wymiana handlowa.

Jeździec Znikąd jest filmem przepełnionym zarówno zabawnymi wydarzeniami, jak i krwawymi strzelaninami. Dialogi bohaterów są naturalne, niewymuszone, śmieszne, postaci charakterystyczne, gra aktorska stoi na najwyższym poziomie. Również polskie tłumaczenie jest dobre (napisy). Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o polskim dubbingu, który w moim przekonaniu odstaje poziomem od produkcji. Jednak samo powstanie wersji z dubbingiem sprawia, że na film możemy wybrać się całą rodziną, z dziećmi, które mogłyby nie nadążyć czytać napisów. To, co może nieco dziwić to fakt, że w produkcji muzyki było jak na lekarstwo, pojawia się dopiero pod sam koniec filmu, no ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

Czy nietypowa przyjaźń między głównymi bohaterami ma rację bytu? Czy zdołają oni zaprowadzić porządek na Dzikim Zachodzie? Warto przekonać się o tym samemu, wybierając się na film do kina. Naprawdę warto, polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz