!TO! - płyta wydana na początku 2013 przez
zespół z Piły jest ich siódmym albumem studyjnym (jeżeli policzymy albumu Dekada, który był zbiorem najlepszych utworów
zespołu oraz jednego premierowego utworu, który nota bene Grabaż grał na
koncertach jeszcze za czasów Pidżamy Porno).
Po wydaniu
doskonałej Dodekafonii zespół stanął
przed ogromnym wyzwaniem, wszak trudno jest dwukrotnie wznieść się na wyżyny i
stworzyć album tak dopracowany, z poetyckimi, często niełatwymi tekstami. Zespół
był tego bardzo dobrze świadomy, poza tym od premiery poprzedniego albumu
minęło już trochę czasu. Sam Grabaż w wywiadzie dla magazynu Teraz Rock powiedział: "Kiedy pisałem
nowe piosenki, byłem zupełnie innym Krzysztofem Grabowskim, niż kiedy
powstawała Dodekafonia". W związku z tym, po !TO!
możemy się spodziewać tego, że będzie inną płytą, innym obliczem starych,
dobrze znanych Strachów.
Czy faktycznie jest?
I tak i nie. Po tym, jak Grabowski uporał się z własnym strachem, depresją i
zawirowaniami w zespole, stworzył materiał na nową wydawnictwo, który
faktycznie pod względem warstwy tekstowej jest inny od poprzednich dokonań.
Teksty są zdecydowanie lżejsze, łatwiejsze do zrozumienia, bardziej
optymistyczne. Nie znaczy to jednak, że utwory nie niosą ze sobą żadnego
przesłania. Każdy z nich o czymś opowiada, często w sposób prześmiewczy, tak
jak na przykład I Can't Get No Gratisfaction,
który mówi o przejawach hejtu, nienawiści i postawy roszczeniowej,
wszechobecnej w internecie, szczególnie zaś widocznej na portalach typu
Youtube. Warto dodać też, że ten utwór jest jednym z dwóch promujących !TO!, powstał również do niego teledysk.
Drugim (a właściwie
pierwszym) singlem promującym album jest Mokotów,
do którego również powstał teledysk. W refrenie tego utworu słuchać wyraźną
inspirację utworem The Thing brytyjskiej
grupy Audio Bullys.
Pozostałymi
utworami, które znalazły się na tym albumie to Sympatyczny
atrament, optymistyczny utwór o imprezowaniu, Bankrut… bankrutowi o utraconych złudzeniach, Gorsi o pokoleniu, zarówno młodym jak i tym
starszym, Bloody Poland stanowiący
swojego rodzaju rozwinięcie utworu Chory na
wszystko, Jaka piękna katastrofa
- o miłości, Za stary na Courtney Love,
najdłuższy z całego albumu Dreadlock Queen
będący historią życia oraz ostatni utwór, z założenia utwór nieco bardziej
"radiowy", Żeby z tobą być.
Tak jak wspomniałem
wcześniej, płyta jest istotnie inna od poprzednich z powodu lekkości tekstów w
niej zawartych. Jednak rzeczą, która się nie zmieniła zanadto jest
charakterystyczny wokal Krzyśka, który sprawia, że już kilka sekund wystarczy,
żeby rozpoznać, że to Strachy na Lachy.
Płyta pod względem
muzycznym moim zdaniem stoi na bardzo dobrym poziomie, do czego zespół Grabaża
zdążył nas już przyzwyczaić. Jeżeli zaś chodzi o płytę jako nośnik fizyczny,
została estetycznie wydana (w innej stylistyce niż poprzednie albumy), w opakowaniu
znajdziemy oczywiście booklet z tekstami utworów. Wszystko to sprawia, że !TO! jest zdecydowanie dobrym zakupem,
zważywszy również na fakt, że płytę można kupić już za około 30 zł. Album mogę
polecić wszystkim fanom SnL ale również
osobom, które do tej pory nie miały żadnej styczności z zespołem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz